

BBC to bardzo dobry silnik, praktycznie tak samo dobry jak SBC. Brać i się cieszyć, szczególnie że u nas jest ich niewiele.Kert pisze:A jeśli chodzi o silniki C3? Jakie są opinie o 454 LS5 ?
Kurcze, a po cóż się "przekonywać" do automatów? Jazda autem to nie jazda autobusem czy pociagiem gdzie wsiadasz i jedziesz do celu. Dla mnie to codzienny rytuał: najpierw kluczyk, potem kilka sekund aby elektronika zadzialala , potem jak juz silnik zapali parę(naście) sekund aż olej rozplynie się po silniku i skrzyni, najpierw powoli ostroznie az do osiagnięcia odp. temperatury aby z kolejnymi kilometrami mocniej dociskać gaz. Potem biegi-co kilkanaście sekund zmiana, z wyczuciem, miękko, z lekkim międzygazem a jak redukcja z odpowiednio większym dla wyrównania prędkosci obrotowej zębatek. Przed kazdą miejscowością, przed kazdym skrzyzowaniem przed kazdym wyprzedzaniem przed każdym zakrętem aby wychodząc z niego mieć odpowiedni moment obrotowy na kołach. Pomimo dość dynamicznej jazdy prawie wcale nie uzywam hamulców a klocki wytrzymuja 80-100tys km-wszystko załatwiam skkrzynią biegów. Tak dojeżdżam do pracy codziennie kilkadziesiąt km, o ile biedniejsza bylaby podróż gdyby nie te piękne czynności? Ja nie zamierzam się "przekonywać" do skrzyni automatycznej!!!
To chyba za mało pojeździłeś automatami nawet starymi. Jak się dba działają nawet dłużej niż nowe automaty bo są z lepszych materiałów. Jak się nie lata regularnie po torze to automat z shift kit, dobranym serwem i konwerterem jest ideolo. A jak ma się więcej kasy można założyć full manual valve body, wtedy masz na raz u automat i manualLopez pisze:Podpisuję się pod tym co wyżej zostało napisane rękami i nogami. Nie wyobrażam sobie kupić typowego funcara z automatem, szczególnie tym starym 3 czy 4 biegowym, który zabija całą radość z jazdy i w dodatku sypie się o wiele częściej niż manual.
Ja w automacie hamuję lewąGoStas pisze:Ja się Wasylu w ogóle nie znam na automatach ale w moim funcarze ( chociaż wcześniej pisałem o aucie na codzien) nie ma ani sprzęgla (więc lewa noga "leży) a za (nawet calkiem efektowne) przegazówki odpowiedzialna jest elektronika ( czyli prawa noga też nieruchomo "leży") W sumie więc czuję się jak inwalida z porażeniem kończyn dolnych z padem od playstation w rękach, czy coś w tym moze być przyjemnego? Ale przyznam że nie wiem czym jest full manual valve body i spróbuje to ustalić.