zietek pisze:pancerz7 pisze:Witaj

nie odrzucaj jej do końca wiem, że jest do wyrwania za dobrą kasę, przy odpowiednim nakładzie będzie igła

Samochód pomimo iż jest cały do lakierowania i wymaga wkładu finansowego to nie przyjechał [biiip] do PL widziałem ją zaraz jak przypłynęła chyba w 2007roku
Moim zdaniem samochód jak najbardziej do ogarnięcia, oczywiście kwestia za ile się go kupi, ja usłyszałem od kogoś kwotę 50koła...
tak, tylko ze czasem nerwy zwiazane z doprowadzeniem auta do normalnego stanu nie warte tych zaoszczedzonych pieniedzy, ja osobiscie wolalnbym zaplacic wiecej i kupic gotowa do jazdy i cieszyc sie nia
Zietek podsumowałeś to świetnie.
Miałem już raz "przyjemność" robić remont generalny nadwozia w Land Cruiserze. W trakcie wychodzi strasznie dużo rzeczy które trzeba dodatkowo zrobić.
Szukam raczej egzemplarza do poprawek lub nawet z uszkodzonym laminatem (ojciec buduje łódki i mam styczności trochę z całym procesem produkcji lub naprawy elementów z laminatu),ewentualnie trochę mechaniki do zrobienia,ale z całą elektroniką,z opisu tamtego użytkownika wychodzi,że do zrobienia jest karoseria,hamulce,elektronika i kto wie co jeszcze...
Swoją drogą mam malutkie pytanko do posiadaczy C5 cabrio, jak jest ze sztywnością nadwozia? U mnie w cabrio gdy jadę i przyłożę dłoń do szczeliny pomiędzy drzwiami,a tylnym błotnikiem to czuję jak konstrukcja chodzi,nawet nie wspominam o efekcie akustycznym gdy wjadę jednym kołem na spory krawężnik...
A jak ma się sprawa w Corvette?
